Sieć Brazzers może być dziś najbardziej rozpoznawalną nazwą w pornografii. Nawet jeśli jesteś tylko zwykłym widzem porno (wiemy, że nie jesteś, ty pieprzony zboczeńcu), prawdopodobnie słyszałeś o Brazzers. Są znani z tego, że dostarczają najwyższej jakości treści, najseksowniejsze gwiazdy porno i dobrze wykonane sceny rozszerzone. Nie zaszkodziło im również to, że mają miejsce na reklamy na prawie każdej darmowej stronie porno w sieci.

Brazzers zostało założone w 2005 roku przez grupę inwestorów w Montrealu i od tego czasu stało się spółką zależną konglomeratu Mindgeek, co stawia je obok innych gigantów świata filmów dla dorosłych, Pornhub i Redtube. Brazzers zbudowało sobie całkiem niezłą reputację, zdobywając wiele nagród AVN (Adult Video News) każdego roku od 2009. Wśród wielu wyróżnień są takie jak: Najlepsza strona dla dorosłych, Najlepsza nowa produkcja wideo, Najlepszy duży biust (Big Tits at School), Najlepsza strona członkowska i Najlepsza reżyseria (Storm Kings). Trudno byłoby znaleźć bardziej konsekwentnie najlepszą sieć członkowską w dzisiejszych czasach.

Zawsze byłam ciekawa, czy sama zobaczę, o co tyle szumu, więc w końcu zdecydowałam się zapisać. Jest wiele rzeczy, które Brazzers robi dobrze i kilka takich, po których spodziewałbym się, że tak wysoko postawiona płatna strona porno będzie o wiele lepsza. Tak więc, bez dalszych ceregieli, przejdźmy do rzeczy.

Czy strona porno może dać ci niebieskie jaja?

Po pierwszym zalogowaniu się na nową płatną stronę porno, zwłaszcza taką, która cieszy się taką renomą jak Brazzers, odczuwam podniecenie. Jednak gdy tylko wprowadzę moją nazwę użytkownika i hasło, i wypełnię głupi, mały test Recaptcha (które zdjęcia zawierają autobusy? Nie wiem, kurwa, Brazzers; które zdjęcia zawierają ciasne cipki? Możesz mi to powiedzieć?), zostaję przekierowany na stronę portalu zamiast na stronę główną Brazzers.

Natychmiast próbują mi sprzedać więcej gównianych pakietów z innymi studiami, takimi jak Reality Kings, Mofos i Digital Playground, a do wyboru jest zagmatwana lista ogólnych kanałów opartych na kategoriach. Jest Latina Channel, Teens Channel, Milfs Channel. Zdezorientowany i szybko tracący twardość klikam na Teens Channel, myśląc, że może tak właśnie Brazzers organizuje swoją zawartość.

Nie do końca. Zamiast przenieść mnie do wszystkich seksownych filmów dla nastolatek, które Brazzers ma do zaoferowania, oni już próbują sprzedać mi coś innego. Oczekują, że zapłacę 60 dolarów więcej za odblokowanie tego kanału. Czy ty sobie, kurwa, żartujesz? Dopiero co zapisałem się na roczną subskrypcję za 10 dolarów miesięcznie, czyli 120 dolarów, a ty już chcesz więcej moich pieniędzy? Chryste na krakersie, uspokójcie się, chciwe pierdoły.

Po przeklikaniu się przez jeszcze kilka tych bzdurnych kanałów, w końcu zauważam mały pasek menu na górze strony. Oprócz "Kanałów" jest tam rozwijane menu dla "Stron", które również są zablokowane i wymagają dodatkowej opłaty, aby je obejrzeć. W końcu najeżdżam myszką na "Networks". Całkowicie zwiotczały w tym momencie, jest tam, w innym rozwijanym menu, link do Brazzers.

Ok, fajnie, teraz będę mógł znaleźć jakieś zajebiste filmiki i fapać bez przerwy. Albo tak mi się wydawało. Chociaż byłem zadowolony z tego, że udało mi się upolować i zlokalizować oficjalną stronę Brazzers i całą jej zawartość, to wciąż jest więcej reklam w pakiecie! Za cenę, którą płacę, powinienem móc przynajmniej oglądać moje porno w spokoju, nie sądzicie? Fatalne pierwsze wrażenie, Brazzers. Popraw swoją grę.

Więcej reklam? Ale macie już moje pieprzone pieniądze!

Nie jestem też zachwycony układem i wyglądem strony. Dwa pionowe banery reklamowe dla treści, które w tym tygodniu są mocno forsowane. Przypadkowo klikam po prawej stronie ekranu i zostaję przeniesiony do - nawet nie do pełnego filmu, ale do zwiastuna finału sezonu Brazzers House, który nie wyjdzie przez kolejne 9 dni, 11 godzin, 36 minut i 50 sekund (według dodatkowego zegara odliczającego na górze strony).

Kto wiedział, że płacenie za porno tak naprawdę utrudni faktyczne oglądanie jakiegoś pieprzonego porno?

Pod i pomiędzy wszystkimi obrzydliwymi reklamami na stronie głównej znajdują się filmy. Z naciskiem na słowo "niektóre". Nie wiem jak wy, ale ja spodziewałbym się, że rzeczywista treść do oglądania będzie głównym celem strony takiej jak Brazzers. Nie. Zamiast tego mamy trzy kategorie, a w każdej z nich po cztery filmy: "Latest Scenes", "Most Popular this Week" i "Upcoming Scenes". Aby obejrzeć więcej niż cztery filmy w każdej kategorii, musisz kliknąć na inną stronę.

Poniżej tych trzech małych sekcji, na stronie głównej znajdują się również linki do "Brazzers Live Cams", "Ostatnio aktywnych gwiazd porno" i "Naszych partnerów [technicznie rzecz biorąc, kolejna pieprzona reklama]". Postanowiłem sprawdzić kamerki na żywo, ciekaw, czy któraś z ich gwiazd porno kiedykolwiek się na nich pojawi. Ale, zaraz, co to jest? Kolejna funkcja, za którą Brazzers chce, żebym dodatkowo płacił? Teraz jestem wkurzony.

Okej, teraz dochodzimy do tego? Może?

Zmarnowałem dobre piętnaście minut, próbując znaleźć to całe wspaniałe porno, które Brazzers najwyraźniej gdzieś ukryło. Wracam na stronę główną i próbuję szczęścia w "Najnowszych scenach". Teraz wygląda na to, że coś się dzieje. Nadal jest zbyt wiele reklam nad, po bokach i pod wynikami wyszukiwania, ale przynajmniej tym razem mogę wybierać między więcej niż czterema pieprzonymi filmami.

Jest przyzwoita funkcja filtrowania powyżej wyników wyszukiwania, gdzie mogę uporządkować sceny według daty wydania, oceny, najwięcej wyświetleń, tytuł, lub "czuję się napalony", który tasuje kolejność, chyba? Nie wiem, nie potrafię powiedzieć, co to robi. Mogę również filtrować według nazwy modelu lub tagu (tagi mogą być również używane w połączeniu ze sobą, co jest całkiem fajne).

Ah, There We Go...

Powiem, że zawartość jest w 100% taka, jak się zapowiada. Widać, że ludzie z Brazzers szanują pornografię jako formę sztuki, którą jest. To nie jest tylko tania szmira dla najniższego wspólnego mianownika. Jakość produkcji ich filmów jest doskonała, zdjęcia są przemyślane, a kobiety są zajebiście piękne.

Jedną z rzeczy, która szczególnie podoba mi się w zawartości Brazzers jest fakt, że kontynuują oni tradycję porno opartego na narracji. W dzisiejszych czasach masowej konsumpcji porno, nacisk na fabułę w porno wydaje się trochę zamierać. Na szczęście są jeszcze jakościowe studia, takie jak Brazzer, które utrzymują ją przy życiu. Czasami miło jest mieć trochę historii, która pomoże ci zanurzyć się w fantazji. Czasami nie chcę po prostu pieprzyć ciasnej dupy; czasami chcę wiedzieć, że ta ciasna dupa, którą pieprzę, należy do gorącej współlokatorki mojej sukowatej dziewczyny po tym, jak skończy uprawiać jogę na moich oczach.

Brazzers ma zawartość, która z łatwością pozwala mi wślizgnąć się w historię. A jeśli nie obchodzi cię, do kogo należy ta ciasna dupa, to nie ma się co martwić, Brazzers ma też mnóstwo szybszych scen, w których można się zabawić.

Czy warto za to płacić?

Biorąc to wszystko pod uwagę, dochodzimy do ostatecznego pytania: czy Brazzers jest warte pieniędzy? To pytanie jest bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać na początku. Z pewnością jest tam trochę niesamowitych, wysokiej jakości treści i dostajesz dostęp do nich, gdy tylko są gotowe do wydania; ale z drugiej strony to, co dostajesz za swoje pieniądze, nie wydaje się spełniać ogromnej ilości szumu, który otacza to studio.

Mimo, że potrafię docenić płacenie za świetny produkt, a nie za tańsze (lub darmowe) treści o niższym standardzie, to powiem, że całkowicie warto płacić za abonament w Brazzers!

Moja największa sugestia dla Brazzers: przestańcie kurwa próbować sprzedawać mi więcej gówna, kiedy już macie moje cholerne pieniądze. Chciwi, kurwa, łykacze cipek. I proszę, poprawcie układ i nawigację waszej strony. Macie reputację, której musicie sprostać, zacznijcie to robić także poza swoją treścią.

W związku z tym, myślę, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy będę dość mocno szarpał się z Brazzers (często błędnie pisane jako "brazers", "brazzars", "berazzers", "brazzera", "brezzers" i "brazzerz"), aby upewnić się, że dostanę to, co jest warte moich pieprzonych pieniędzy. Właściwie, to chyba pójdę to zrobić już teraz. Szczęśliwego fapowania, pierdolce!