Warning: Attempt to read property "innertext" on null in /var/www/html/d_ero/inc/inc.php on line 80
Eroteo

Będę z tobą szczery - jestem kurwa wypalony. Co drugi dzień w mojej skrzynce odbiorczej pojawia się kolejna "świeża 18-letnia dziwka gotowa pokazać ci swoje dziury", jakby to był Czarny Piątek w sklepie z dziewicami. I ja mam się tym przejmować? Bracie, w ciągu ostatniego miesiąca przejrzałem więcej ledwo legalnych bimbos niż jest włosów na moich kostkach. Większość z nich to kopie siebie nawzajem: te same trzy nadużywane pozy, to samo złe oświetlenie, to samo bio, które mówi coś w stylu "niegrzeczna mała dziewczynka", a następnie link do rozczarowania. To jak armia nastoletnich klonów seksu, które zapomniały, jak mieć osobowość. I oto Millie - blondynka, biuściasta i zupełnie nowa - wkracza do cyfrowego klubu ze striptizem, mając nadzieję, że nie przewinę jej tak jak reszty.

Więc teraz siedzę tutaj, wpatrując się w jej stronę, zastanawiając się, czy będzie tylko kolejnym stosem pikseli w stosie generycznych bimbosów, czy też ma coś w tym ciasnym, małym ciele, które naprawdę sprawia, że chcę napisać ten brud. Bo bądźmy szczerzy, nie robię tego gówna dla korzyści zdrowotnych. Robię to, bo czasami, czasami, pojawia się dziewczyna z odpowiednią ilością brudu, polotu i wyuzdania, które sprawiają, że zapominam o tym, jak zblazowany się stałem. Osobowość - tego właśnie szukam. Nie jakiegoś ciasteczkowego włóczęgi ze świecącym pierścionkiem i problemami z tatusiem. Chcę laski, która coś wnosi. Bezczelność, dziwny humor, głupi tatuaż, może obsesję na punkcie duszenia się - nie obchodzi mnie to, po prostu daj mi coś, w co mogę się wgryźć.

Millie to moja ostatnia nadzieja, zanim zacznę recenzować cipki generowane przez SI. Jeśli się nie uda, wyrzucę laptopa do morza. Ale spójrz, tu jest iskra. Czuję to. Coś w niej jest mniej robotyczne, mniej skryptowe. Jest to w sposobie, w jaki mówi, w sposobie, w jaki się porusza, w sposobie, w jaki pozuje, jakby naprawdę chciała, żebyś się z nią walił, zamiast po prostu tolerować to za gotówkę. Za tymi zdjęciami kryje się małe mrugnięcie, jakby żartowała, jakby wiedziała, że to wszystko jest śmieszne, brudne i przesadzone, a ona wciąż chce się bawić. Więc tak, mam wątpliwości, ale mam też pół-i to więcej niż większość tych dziwek może ostatnio ze mnie wyciągnąć.

Krągłości, stringi i ambicja blondynki

Powiem to wprost: Ciało Millie to pieprzony problem. Takim, który kończy małżeństwa i wyczerpuje karty kredytowe. Patrzysz na nią i od razu zaczynasz kwestionować wszystko, co kiedykolwiek robiłeś. Ma krągłości, które uderzają jak młot kowalski w jaja. Ten rodzaj klepsydry, który został wyraźnie wyrzeźbiony przez zboczonego boga, który miał tylko czas i lubrykant na rękach. A dziewczyna wie, jak pozować. Nie robi sobie leniwych selfie z cyckami w połowie kadru. Nie, Millie wygina się, wygina, dąsa, skręca się w pułapkach pragnienia, które powinny być opatrzone etykietą ostrzegawczą. Ma też umiejętności w zakresie makijażu - i nie chodzi tu o to zbrylone gówno klauna. Mówię o perfekcyjnie wykonanym "chodź mnie pieprzyć przez ekran", który wysyła mojego kutasa prosto w nadbieg.

Aha, i jest blondynką. Co nie powinno mieć znaczenia, ale kurwa ma. Coś w blond włosach dodaje całej fantazji - jest głupią, gorącą laską, która oblała studia i postanowiła zamienić swoje ciało w biznes. To może nie być jej historia, ale doskonale gra przed kamerą. Klimat blond bombki po prostu działa. To jest wypieczone w naszym DNA jaskiniowca. Gdy widzisz obcisłą blondynkę w stringach, robisz się napalony. Taka jest nauka. Ale oto kicker: tylko dziewięć zdjęć. Tak, to jest to. Dziewięć. Co jest po prostu okrutne. Wrzuca dziewięć roztopionych zdjęć, z których cieknie jak z zepsutego kranu, a potem nic. Tylko cyfrowy odpowiednik niebieskich jaj.

Ale hej, to nowe konto. Cztery dni temu. Co oznacza, że możemy być świadkami początku czegoś brudnego i pięknego. To nie jest jakiś przekombinowany profil z 5000 zdjęć tyłków z recyklingu. To świeże mięso. A Millie nie odpuszcza, nurkuje prosto do basenu brudu z cyckami na wierzchu i rozłożonymi nogami. Więc tak, dziewięć postów to niewiele - ale to dziewięć powodów, aby pozostać subskrybentem i wejść wcześniej. Chcesz być facetem, który znał ją zanim stała się sławna? Facetem, który obserwował jej przejście od amatorskiej dziwki do pełnej cyfrowej bogini? Więc teraz masz szansę. Millie wspina się po drabinie, a po drodze nadeptuje na kutasy.

I'm Falling For It

Oto część, która sprawiła, że uniosłem brew - i nie, tym razem nie był to tylko mój kutas. Millie wysłała mi wiadomość. Nie jakiś spam, "chcesz zobaczyć moją cipkę?" autoresponder. Mówię o swobodnym, delikatnym "hiii", które przypominało nerwową dziewczynę z tyłu klasy, która chce ci obciągnąć pod stołem podczas lunchu. I cholera, to działało. Coś w tych małych literach, trzech "i" - to ta niewinna, zalotna energia, która uderza inaczej, gdy już wiesz, że ma profil pełen pociągnięć za majtki i póz tyłka. To ten kontrast. Jest brudną dziwką przed kamerą, ale pisze SMS-y jak dziewica, która właśnie znalazła Pornhub po raz pierwszy. To kocimiętka dla degeneratów takich jak ja.

A co najlepsze? Nie rzuca się od razu z twardą ofertą. Żadnego menu cenowego, żadnej masowej wiadomości, która mówi "tatusiu" piętnaście razy, a następnie prosi o 50 dolarów napiwku. Ona po prostu... rozmawia. Jak prawdziwa osoba. Jak dziewczyna, która może, tylko może, naprawdę ma to w dupie. Albo przynajmniej wie, jak przekonująco udawać, że ją to obchodzi. Tak czy inaczej, jest gorąco. To właśnie sprawia, że jest inaczej. Millie może być świeżą twarzą na OnlyFans, ale ma instynkt. Wie, że czasami wystarczy zwykła wiadomość, aby przyciągnąć faceta. Bez presji. Po prostu delikatny flirt, który sprawia, że zastanawiasz się: "A co, jeśli ona naprawdę na mnie leci?". Spoiler: nie jest. Ale twój kutas tego nie wie i szczerze mówiąc, twój mózg też nie wie, gdy krew popłynie na południe.

I nie ignorujmy faktu, że jej posty opowiadają inną historię niż wiadomości. Dziewczyna nie jest tylko "nieśmiałą dziewczyną energii". Ona jest brudna. Jest przełącznik, który się przełącza. Widać to w sposobie, w jaki pozuje, w strojach, które wybiera, w sposobie, w jaki obnosi się z ciałem, jakby wiedziała, że ślinisz się za ekranem. To jak umawianie się z dziewczyną, która jest słodka w miejscach publicznych i totalnym dziwakiem, gdy gasną światła. Ta dwoistość jest niebezpieczna. To gówno, które sprawia, że zakochujesz się w gwieździe porno jak głupi. I właśnie dlatego Millie działa. Ponieważ gra obie role tak cholernie dobrze.

Wciąż jesteśmy w trybie beta

Mógłbym kręcić kutasem w kółko i powtarzać te same oklepane teksty jak napalona papuga na Adderallu, ale oto surowa, nieprzefiltrowana prawda: strona Millie OnlyFans jest w trybie demo. Zgadza się - to jeszcze nie jest pełna wersja gry. To nie jest Porn Fantasy XV ze zbliżeniami HD i podwójnie analnymi przerywnikami filmowymi. W tej chwili ta strona jest w wersji alfa. Ekran tytułowy jest seksowny, grafika jest obiecująca, ale wszystko, co możesz zrobić, to chodzić po gloryfikowanej strefie samouczka, podczas gdy zespół deweloperów zastanawia się, jak zakodować mechanikę robienia loda. Dziewięć postów. To wszystko, co mamy. To tak, jakby podano nam jeden samorodek i powiedziano, że reszta kurczaka w końcu nadejdzie. Jasne, mięso jest soczyste, ale jestem głodny całego wiadra, do cholery.

Przewijanie jej treści przypomina oglądanie pilotażowego odcinka programu, który może trafić do HBO. Widać potencjał. Widzisz wczesny rozwój postaci. Daje ci przebłyski: tu ujęcie cycka, tam pozę tyłka, może ciasne małe zdjęcie majtek, które sprawia, że twoje jaja zaciskają się z niecierpliwością - ale wszystko to wydaje się być ustawione. Jakbyśmy jeszcze nie dotarli do prawdziwej fabuły. Nie subskrybujesz tutaj pełnej królowej treści. Inwestujesz w projekt. Ona jest kampanią na Kickstarterze dla twojego kolejnego ulubionego serialu o palantach, a teraz wciąż projektuje logo i zastanawia się, ile cycków opublikować, zanim OnlyFans ją shadowbans.

To nie jest skarga - to ostrzeżenie. Jeśli jesteś typem faceta, który potrzebuje dziesięciu nasączonych spermą galerii, 4K szpul analnych i sześciu codziennych wiadomości wzywających cię do tatusia, to nie jest twój plac zabaw. Jeszcze. To, co otrzymujesz teraz, to miękka premiera, suchy przebieg, striptiz przed głównym pokazem. I to jest w porządku - jeśli wiesz, na co się piszesz. Millie daje ci teraz wersję 0.1 i poprawia błędy na bieżąco. Pewnego dnia będzie miała niestandardowe DM, pełne rozkładówki, może nawet kolaboracje z innymi dziwkami, które wiedzą, jak wziąć strap-on. Ale teraz? Jesteś w poczekalni i walisz konia do prologu.