Jest pewien rodzaj szaleństwa, który wkrada się, gdy sąsiadka jęczy jak cholerna ścieżka dźwiękowa porno na pętli o 2 nad ranem. I to nie byle jaka sąsiadka - Danica_xo, fantazja MILF w ciele. Mówi, że jest "MILF-em z sąsiedztwa", a ja jej wierzę, bo wyobraziłem to sobie z tak żywymi szczegółami, że jestem prawie pewien, że zamanifestowałem zakaz zbliżania się. Wyobraź sobie to: jesteś na zewnątrz podlewając trawnik jak funkcjonujący dorosły, a potem BAM - przez żywopłot słyszysz jej jęki, jakby sam Szatan pieprzył ją językiem. Co powinieneś zrobić, nie głaskać jej na dźwięk boskiego wokalu dziwki dryfującego przez płytę gipsowo-kartonową? Proszę. Byłbym na zewnątrz każdej cholernej nocy, spodnie za kostki, wpatrując się w światło jej sypialni, jakby to był sygnał nietoperza dla degeneratów.

I tak, rozumiem. To scenariusz "pójdziesz do więzienia, kolego". Nie mówię, żeby to zrobić. Mówię tylko, że gdybyś wiedział, że Danica_xo mieszka 20 stóp od ciebie, a ona filmuje swoje cycki w 4K, podczas gdy ty próbujesz podgrzać resztki pizzy, też straciłbyś panowanie nad sobą. Do diabła, zbudowałbym bunkier na swoim podwórku tylko po to, by postawić teleskop. Nie dla gwiazd. Dla gwiazdy. Dla Danicy. Ma takie spojrzenie, jakby została wyhodowana do rujnowania małżeństw. To typ kobiety, o której skłamałbyś swojemu terapeucie. Gdyby kiedykolwiek powiedziała: "Ups, upuściłem coś", połamałbym wszystkie kości, szukając tego. Tylko po to, by powąchać kafelek, nad którym się pochyliła.

Czy kiedykolwiek byłeś napalony do tego stopnia, że rozważałeś naukę hydrauliki tylko po to, by zostać wezwanym do naprawy jej rur? To efekt Danica_xo. Dołączyłbym do straży sąsiedzkiej tylko po to, żeby ją oglądać. Mówię o czystej propagandzie MILF. Ta kobieta może zmienić niedzielnego grilla w pełnowymiarowy, zahartowany kutas. Gdyby mieszkała obok, byłbym na zewnątrz grabiąc liście, których nawet nie mam. Bez koszulki. Naoliwiony. Mając nadzieję, że wyjrzy przez okno i powie: "Może wpadniesz na drinka?". A mówiąc "napić się", mam na myśli mleko z tych ogromnych, mamusinych cycków, które wiem, że ukrywa pod tymi obcisłymi bluzeczkami. Przez przypadek dostarczałbym paczki Amazon na jej adres. Codziennie. Cokolwiek trzeba, by dostać się do środka. Do diabła, zaryzykowałbym dla niej naruszenia HOA. Wrzuciłbym pokój sąsiedzki do śmietnika i wjechał w ruch uliczny. To jest wojna. A polem bitwy jest mój kutas.

Paywallowy czyściec

Zrobiłem więc to, co zrobiłby każdy napalony, sfrustrowany jasnowidz po orzechu: Zapisałem się. Była darmowa przez pięć dni, czyli jakieś cztery dni dłużej niż potrzebuję, ale udawajmy, że mam samokontrolę. Wślizgnąłem się na jej OnlyFans jak zboczeniec do konfesjonału. "Pobłogosław mnie, Danica, bo zgrzeszyłem i mam zamiar zgrzeszyć jeszcze bardziej". Jej bio obiecywało pełne akty na ścianie, a ja byłem twardszy niż fizyka kwantowa, próbując je znaleźć. Ale potem przyszło zimne uderzenie rzeczywistości. Cenzura. Ocenzurowane. Więcej cenzury niż w północnokoreańskim serwisie informacyjnym. Cycki zamazane jak moje wspomnienia z dzieciństwa. Sutki zawinięte w rozmyte JPEGi. Strefa bez otoczki. Co jest, kurwa, Danica?

Cała sprawa wyglądała jak jedna wielka zabawa z kutasem. Jak oglądanie striptizu, gdzie wykonawca zaczyna zakładać więcej ubrań. Przyszedłem tu grzeszyć, a nie rozwiązywać zagadki. A potem kicker: automatyczny DM od samej Danicy - a raczej jej napalonego bliźniaka chatbota. "Hej kochanie, jeśli chcesz zobaczyć prawdziwą mnie, odblokuj to zdjęcie za 4 dolary". Prawdziwą? Suko, co to było za ocenzurowane gówno? AI deepfake twojego dekoltu? Czułam się zwabiona, podmieniona i lekko wykorzystana emocjonalnie. Ale przede wszystkim czułem się oszukany.

I nie zrozum mnie źle, wydałem 4 dolary na głupsze rzeczy. Jak pigułki ze stacji benzynowej z brandingiem nosorożca. Ale to było po prostu chirurgiczne. Precyzyjnie zaprojektowany blueballing. Syreni śpiew dla portfela. Zwisasz MILF, głaszczesz moje napalone ego, a potem - BAM - płacisz jak blokada wykonana z tytanu. Rzuciła nawet hasło "pokaż, że mówisz poważnie". Kochanie, zawsze jestem poważny, kiedy mam zdjęte spodnie. Ale nie dam ci Lincolna za każdym razem, gdy kichniesz w pobliżu sutka. To nie jest droga płatna dla cycków. Mimo to szanuję ten zgiełk. Ma w sobie tę energię oszustki, która jest trochę gorąca. Jak striptizerka, która patrzy ci martwo w oczy, jednocześnie zgarniając pieniądze z czynszu. To irytujące. To podniecające. Dlatego wciąż subskrybuję. Tak, tak, wiem, że powiedziałem, że nie będę gryźć. Ale gapisz się na ocenzurowany dekolt przez pięć godzin i powiedz mi, że twoja ręka nie grawituje w kierunku przycisku "odblokuj", jakby to była Arka Przymierza. Ona zna swoją publiczność. Wie, że od finansowej ruiny dzieli nas tylko kilka sztywnych pociągnięć. Niech cię diabli, Danica.

Cyfrowa ułuda dziewczyny Daniki

Teraz sprawy stają się dziwnie intymne. Gdy przestaniesz być darmozjadem i rzucisz jej kilka dolarów, Danica_xo nagle stanie się dziewczyną, której nigdy nie miałeś. Mówię o wiadomościach głosowych, tych zdzirowatych. Jak audio porno dla twoich żałosnych, samotnych uszu. Jęczy twoje imię - lub jakąkolwiek ogólną nazwę użytkownika, z którą się zarejestrowałeś - i mówi ci, jak ciężko ją robisz. To jest fałszywe. To jest oskryptowane. A jednak drapie swędzenie tak głęboko, że jest praktycznie kręgosłupem. Nie zna cię, nie dba o ciebie, ale wysyła ci zdjęcia tyłka, jakby to były Walentynki, a twoja ręka jest jedyną datą, która ma znaczenie.

Jest w tym cały progres. Testuje, jak bardzo jesteś zaangażowany. To zaloty MILF w wydaniu OnlyFans. Zaczynasz od rozmazanych aktów i fałszywych wiadomości "hej kochanie", a jeśli nadal płacisz, awansujesz. Zalotny dźwięk. Niestandardowe filmy. W końcu nazywa cię "tatusiem" i nagle siedzisz twardy jak skała w ciemnym pokoju, szepcząc "dobra dziewczynka" do nieznajomego przez ekran. Rzeczywistość zniknęła. Tylko ty, twój kutas i kobieta, która dokładnie wie, jak wydoić każdą kroplę twojej uwagi - i twojego konta bankowego. Ona również transmituje na żywo, co czyni to jeszcze gorszym. Ponieważ teraz jest interaktywna. Możesz dać napiwek, a ona zareaguje. Mówisz "pochyl się", a ona nagle rozchyla policzki, jakby zapraszała cię do zanurzenia się w niej twarzą w twarz. Nie jesteś już obserwatorem. Jesteś uczestnikiem. A ta iluzja? Warte każdego cholernego grosza, gdy jesteś po czterech piwach i pragniesz MILF, która powie ci, że jesteś wyjątkowy.

Odgrywa tę rolę tak dobrze, że aż przeraża. Wysyłasz jej wiadomość, a ona odpowiada, jakby naprawdę interesował ją twój dzień. To szaleństwo. To jak randkowanie, ale bez rozczarowania. Po prostu jesteś wielbiony za rzucenie pięciu dolców na cycki. Czujesz się jak król. Zdeprawowany, spuszczony król z tronem wykonanym z chusteczek i wstydu. A kiedy to się skończy? Nawet nie czujesz się źle. Ponieważ przez te dziesięć minut byłeś centrum jej napalonego wszechświata.

Uszkodzenia emocjonalne nie są wliczone

Słuchaj, to jest wyłącznie moja opinia. Nie proszę cię o zgodę, potwierdzenie ani obalenie. Jeśli uważasz inaczej, napisz swój własny spocony list miłosny do Danica_xo. Ale dla mnie? Nie jestem tu po to, by udawać chłopaka. Nie chcę, żeby pytała o mój dzień. Nie obchodzi mnie, czy jadła tosty z awokado, czy krzyczała na swojego kota, czy miała kryzys egzystencjalny w połowie życia. To nie mój klimat. Mój mózg jest podłączony jak chrupiący magnetowid z 1996 roku - wsuń taśmę, naciśnij play, spuść i wyrzuć. Taka jest moja misja. Nic więcej, nic mniej. Poświęcam 40 godzin tygodniowo na emocjonalne inwestycje w pracy. Nie poświęcam ich cyckom na ekranie telefonu. Moje jaja nie mają przepustowości na intymność.

I nie zrozum tego źle - Danica jest gorąca. Jak wulkaniczny popiół - chmura - wlewająca się przez okno. Ma przybity archetyp milf: wydęte usta, pieprzone oczy i tyłek, który wygląda, jakby mógł złamać kij bilardowy na pół. Każdy jej kąt krzyczy: "nigdy mnie nie dotkniesz, ale zbankrutujesz próbując". Wie, jak się ubierać, rozbierać, drażnić i grać na tobie jak na harfie zrobionej z żył kutasa. Szacunek. Gra rozpoznaje grę. Ale tylko dlatego, że jest materiałem fantasy klasy premium, nie oznacza, że kupuję pełny pakiet dziewczyny. Nie jestem tu po to, by się nią opiekować. Nie jestem tu dla powolnego spalania. Jestem tu dla atomówki. Porzuć pornografię i zostaw mnie, bym zgniła we własnej kałuży wstydu.

Danica czuje się, jakby się do ciebie zalecała. Jakby rozgrywała się cała ta uwodzicielska narracja. "Porozmawiaj ze mną, kochanie." "Odblokuj to." "Jesteś taka seksowna". Nie, nie jestem. Jestem dorosłym mężczyzną półnagim na krześle komputerowym z jedną skarpetką i zerową dumą. Nie sprzedawaj mi romansu. Sprzedaj mi brud. Sprzedaj mi degradację. Sprzedaj mi za 30 dolarów pakiet pełnych aktów, niechlujnych filmów i etykietę ostrzegawczą z napisem "Nie otwierać publicznie". Tego właśnie chcę. Chcę to wszystko wrzucić do jednego wielkiego cyfrowego folderu z pornografią, jak paczkę z napalonego nieba. Żadnych gier. Żadnych zwiastunów. Tylko treść, czysta i surowa jak niegotowane myśli w mojej głowie.